Andrzej Zbierzchowski Andrzej Zbierzchowski
620
BLOG

JKM mówi

Andrzej Zbierzchowski Andrzej Zbierzchowski Polityka Obserwuj notkę 3

Janusz Korwin-Mikke, lider Nowej Prawicy, żąda rejestracji list w całym kraju. Państwowa Komisja Wyborcza odmawia - pisze dzisiaj "Rzeczpospolita". – Jeśli PKW nie uwzględni naszych racji, to konsekwencją będzie złożenie protestu wyborczego o nieuznanie wyborów do Sądu Najwyższego – zapowiedział wczoraj lider Nowej Prawicy Korwin-Mikke. - Co byłoby z kolei tragiczne,bo proszę sobie wyobrazić, że PiS wygrywa wybory i zostaną one unieważnione,to przecież byłaby rewolucja na ulicach - dodał.

Za onetem.

Nie mogę sie opędzić od pytań, które cisną mi sie do głowy od jakiegos czasu a po wypowiedzi Janusza Korwin-Mikke stały sie jeszcze bardziej palące, jeszcze bardziej złowieszcze, jeszcze bardziej wyraziste? Bo on nie owija w bawełnę, on mówi otwartym tekstem. I przypadek Nowej Prawicy nie jest wyjątkowy, protest do Sądu Najwyzszego złozyli takze ludzie z "Nowego Ekranu" i ich skarga uznana została za zasadną. A skoro tak to:

1. czy nie powinien zostać wyznaczony nowy termin wyborów?

2. czy działania PKW sa istotnie bezprawne a jesli tak, to czy sa to działania celowe?

3. czy prowadzona jest gra obliczona na unieważnienie wyborów?

4. czy prowadzona jest gra na wywołanie zamieszek?

5. czy systemy syren Hormanna i system LRAD dla policji zostały nabyte w związku z tymi planami?

6. co miał na mysli R. Sikorski mowiąc o "polskich Breivikach"?

7. jaką rolę odgrywa w tym wszystkim Janusz Korwin-Mikke i Nowa Prawica?

Obserwujmy wydarzenia. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości może stać się coś bardzo niedobrego. Nie wiem co to może być, ale cokolwiek by to było apeluję o zachowanie spokoju. Jeśli wybory istotnie zostana unieważnione, bez wzgledu na ich wynik i to, kto zaskarży ich legalność idźcie po prostu zagłosować po raz drugi. Zgodnie ze swoim przekonaniem i sumieniem.

O, jakże szybko nastrój prysnął wzniosły! Albowiem w kraju tym zaczarowanym gdzie – jak w złej bajce – ludźmi rządzą osły jakież tu mogą być właściwie zmiany? Tu tylko szpiclom coraz większe uszy rosną, milicji – coraz dłuższe pałki, i coraz bardziej pustka rośnie w duszy, i coraz bardziej mózg się robi miałki. Tu tylko może prosperować gnida, cwaniak i kurwa, łotr i donosiciel... Janusz Szpotański (ok. 1975) Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób. — Oscar Wilde Madness Of The Crowds - Helloween Sightless the one who relays on promise Blind he who follows the path of vows Deaf he who tolerates words of deception But they who fathom the truth bellow Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game Guilty the one with his silent knowledge Exploiting innocence for himself Dangerous he whom our faith was given Broad is the road leading straight to hell Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game Dangerous he whom our faith was given Broad is the road leading straight to hell Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game „...czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 15/2005 Lemingi maszerują do urn Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały. Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami. - No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki hi hi hi... Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyśał - "Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!". - Hop hop! - zawołał. Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka