Wszystko idzie nie tak.
Czego nie dotkną, to sie sypie.
Finanse? Leżą.
Inwestycie? Sypią się.
Terminy? Naglą.
Ludzie? Coraz bardziej wściekli. Zwłaszcza niedawny żelazny elektorat któremu w oczy zajrzała śmierć RedTube i torrentów. Tak tak, ci sami którzy kiedyś, dawno temu obrazili się na pewnego polityka, który był łaskaw oświadczyć że internauci to tylko piwo i pornole.
O co się obrazili?
Wychodzi na to, że o piwo.
Polityka miłości też się nie sprawdziła, bo ile razy szary obywatel może znosić dyżur w szafie? Nawet pomimo tego, iż telewizornia klaruje ludziom aby się nie martwili, bo wzrost gospodarczy mamy najwyższy z całej UE a podatkami nie nalezy się przejmować, bo im wyższe tym więcej miejsc pracy? To mi nawiasem mówiąc wygląda na materiał na Nobla z dziedziny ekonomii - wynaleziono mianowicie sposób na uczynienie profitu z ograniczenia profitów. Adam Smith pewnie pali się w grobie ze wstydu.
Ale to wszystko mało. Ludziom trzeba coś dać, wzbudzić emocje, wskrzesić psychozę która drzewiej wyniosła do władzy naszą ekipę. Wtedy zadziałało - powtórzmy ten manewr. Za ciężkie zbrodnie IV RP postawmy Ziobrę i Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu - niech odpowiedzą za czyny swoje i swoich siepaczy.
I bardzo dobrze, niech stawiają :). Bardzo chętnie obejrzę ten spektakl. Piwo się kupi, chrupki i fistaszki są. Na to jeszcze fundusze mam. To może być ciekawe - po czteroletnim z górą czasie najrozmaitszych śledztw seryjnie wszczynanych i takoż umarzanych fajnie będzie zobaczyć jak skończy się ten proces. I czy w ogóle się zacznie?
Mówiąc szczerze wolałbym, aby się nie zaczynał, żeby okazał się tylko medialną wrzutką przykrywającą marny stan euroregionu polskiego i nieudolność (w najlepszym razie) osób nim administrujących. Nie z obawy o jego finał, bo ten jest do przewidzenia dla średnio rozgarniętego szympansa, chodzi mi o Ziobrę i jego ugrupowanie. Obawiam się, że gdyby proces doszedł do skutku ziobryści mogliby się na nim za bardzo wypromować. A podziały w środowisku niepodległościowym to ostatnia rzecz jakiej bym sobie życzył.