Dzieje się. Według pani Jankowskiej trwa "nakręcania prawicy" - cokolwiek to znaczy. A pan Wóycicki dziwi się, dlaczego media odwalają tę szopke którą od pewnego czasu odwalają bombardując nas absurdami przy których Monty Python to materiały dla ponuraków.
Media piszą co zwierzchnicy im każą. A że zwierzchnicy każą pisac to co każą to media piszą to co piszą. Pytanie dlaczego akurat teraz jest akurat taki prikaz? To całkiem proste: Platforma Obywatelska przez pięc lat swoich rządów spaprała dokładnie wszystko czego dotknęła. Taki Król Midas, tylko inaczej bo PO nic nie zamieniło się dotad w złoto - nawet Amber Gold, która to instytucja jak sama nazwa wskazuje - powinna. Albo powinna zmienić nazwę na bardziej adekwatną. Rotten to the Core albo cos w tym guście. Jak reka porażona gangreną.
Wiadomo jedno - PO przy pomocy argumentów merytorycznych wladzy nie utrzyma. Straszenie Kaczorem tez nie działa bo ile można słuchać o strasznościach Kaczora. Został tylko jeden sposób - ubrac się w piórka męczenników. Przybrać pozę ofiar kampanii nienawiści. Wiadomo - ludzie lubią ofiary. Ludzie sympatyzują bardziej z bitym niż z bijacym i często nie robi im ZADNEJ różnicy z jakiego powodu bity jest bity. Założenie fajne. Ale jego realizacja dokładnie taka sama jak realizacja wszystkiego dotąd. Czyli na chama. Lagą po oczach. Tak jak wczesniej bez ogródek mówiono o dożynaniu watah i ginięciu jak dinozaury a pewien znany reżyser na Twitterze zapowiadał strzelanie jak do psów (czego nikt mu nie miał za złe ani w kontekście strzelania ani w kontekście psów) tak teraz ci sami ludzie się żalą, że szaleniec chciał ich wysadzić w powietrze przy pomocy czterech ton materiałów wybuchowych przyniesionych przezeń pod sejm zapewne na własnym grzbiecie z Krakowa. Mało tego. Szaleniec chciał wykończyć też Hankę Prezydentkę i Monikę Olejnik. Czyżby jeszcze na dodatek seksista?
Na szczęście władza czuwa. I jak zwykle w takich razach ma na okolicznośc juz przygotowane zawczasu, tylko czekajace na odpowiednią chwilę, regulacje prawne. Wiecie jak to działa - zapowiadamy że w razie zadymy zamkniemy stadion i jak na zamówienie mamy zadymę. Prorocy w tym rządzie siedzą. Sami prorocy i sami wizjonerzy. Obstawiam, że niedługo zdarzy się coś takiego, co wymusi uregulowanie (a raczej ostateczne rozwiązanie) kwestii internetu. Bo czuję, że same regulacje dotyczące mowy nienawiści to będzie mało. I jak raz ONZ tez juz się nad ta kwestią pochyla więc jakby co to wicie, rozumicie, siła wyższa.
A jak to nic nie da?
Jak to nic nie da, to trzeba bedzie ciagnąc wzorce z zewnatrz. WTC, Biesłan, Dubrowka. Choc podejrzewam, że i to spieprzą.
A publiczność powoli się budzi...